poniedziałek, 26 października 2009

Andy i jakas totalna masakra....moj aparat zdechl....

Dzisiaj wybralam sie w Andy - Monia z Asia na konie....
celem glownym mojej wycieczki milo byc dojechanie na granicye z Chile ponad 3000mnpm
i wcszystko byloby fajnie gdyby nie fakt , ze przy 5 zdjeciu padl mi aparat;(((((( jakas maskara... chyba elektryka w nim siadla wiec do konca wakacji mojego camonika mam z glowy... kurde!!!! jednak staralam sie nie poddawac i probowac cos pokombinowac z moim telefonikiem... coby nie bylo niech zyje NOKIA;))))
gory cudne! przepiekne doliny, fantastyczne kolory, latajace kondory... po drodze glowna droga do Chile jest rowniez ála argentyniski reasort narciarski - stoki fajne ale infrastruktura chyba nawet w Polsce lepsze;)))
po drodze byl rowniez Puente del Inca - naturalny skalny most z cieplymi zrodlami z siarka na wysokosci 2700 mnpm. Szczyt Acoungua - najwyzszy po himalajach bo wg ostatnich doniesien ma 6962mnpm czyli wraznie robi.. niestety nam sie troszke ukryl w chmurach.. ale i tak bylo fajnie ze bylo widac bo 3 dni temu wial jakis speclajistyczny wiatr tutaj i generalnie w powietrzu wisi kurz od tego wiatru wiec z Mendozy gor nie widac... a jak sie tam troszke wjechalo to cudownie;)))
lunch zjadlam w typowym gurskim schronisku i tak tez troche smakowalo... roznica do polskich schronisk taka ze duzy wybor niezlego i w bardzo dobrej cenie wina byl;))))
a teraz mysle gdzie tu kupic jakas zapewne cyfroweczke jutro bo raczej mojego klocka nikt tu nie zreperuje;(((((
ze na to zapas trzeba bedzie brac to nie pomyslalam.....
pech....
oby ostatni na tym wyjezdzie;)

dwa pierwsze widoczki ktore jeszcze udalo mi sie chwycic canonikiem
widok na tzw silver plato

a tu troszke blizej (rowniez z autobusu)
widok na najwyzszy szcyt Ameryki - calej Acongua - tam po srodku w tyle w chmurach... w ostatnim roku pozwolenie na wejscie uzyskalo ponad 6700 osob, z czego 80% z poza Argentyny, 6 tam zginelo... najmlodszy ktory wszedl to 12 letni chlopiec ze stanow a najstarsza byla 72 letnia kobieta z Japoni....

w Puente del Inca jest zrodlo termalne z duza zawartoscia siarki.. kto byl w Turcji to wyglada podobniee jak takie male (ale male) pammukale i w baaaaaaaaardzo zoltym kolorze;))))
pamiatki ktore mozna tam kupic to np but wrzucony na 10 dni do wody... zmienia sie wlasnie w takie cudo;)))

a to ja przy wjezdzie z Chile do Argentyny;)) ale wialo!!!!

buzki i trzymajcie kciuki za pomyslne zakupy jutro bo inaczej ze zdjeciami bedzie slabo.....

7 komentarzy:

  1. Ale widoki czaderski już jak nam wysłałaś MMSa to też podziwialiśmy , a pogoda to u nas tez cały czas syfiata, ale oczywiścia zyczymy udanych zakupów. U nas skończyli układać ściezkę do domu i prtzed garażen , a wczoraj była u nas po południu Nutka z karolem i jedliśmy na obiad duszonke z własnych maślaków całuski AC

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech zyje Nokia - bardzo łane zdjecie przysłałaś
    PS nie wiem skąd u Alicji taji język ..czadersko, syfiato, ja Jej tago nie uczyłem...
    Tatek

    OdpowiedzUsuń
  3. no Muti faktycznie troszke pojechalas;))) ale widze ze tak mlodziezowo cie ta pogoda nastraja;)))
    Tatek - zgadza sie niech zyje nokia ale czegos normalnego tez musze poszukac;)))
    madzik

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamietam jak dawno temu pislam list do Ciebie jak bylas w USA. Odisalas mi ze tróskawki pisze sie przez u. No wiec przyszedl czas i na mnie i jakby sie dalo to bym podkreslila na czerwono w Twoim teksci "gurskie schronisko", taka gafa....

    Co do Mamusi jezyka to ja tez Jej nie uczyla, bo ja nie mowi syfiato tylko gowniana pogoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Madzik, podziwiam te Wasze wyjazdy i jak Wam sie udaje wynaleźć tam te wszystkie atrakcje - poza kupowanie butów oczywiście ;).... foty super-piekne widoki, ale poleniuchujcie troche bo ja od samego czytania jestem już zmęczona... ;) Trzymajcie sie i buziaki dla Moni i Asi! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ....no i sie wyzej nie podpisałam... MSzumna;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sister tak sie nie madrzyj... wczoraj poprawialam wszystkie bledy ale po pierwsze klawiatura to jakas inna a do tego zuzyta i wogole... z reszta co sie bedetlumaczyc;)))
    Madziu - leniuchujemy.... na zakupach tak jak dzisiaj;)))

    OdpowiedzUsuń